Koleżanka poprosiła mnie o wyhaftowanie dla swojej mamy obrusu, bieżnika i 2 serwetek. Dziewczyny wybrały motyw etniczny. Siostrze bardzo spodobał się ten wzór i postanowiła mnie wspomóc w projekcie, wyszywając obrus. Teraz u mnie głównie będzie pojawiać się fotorelacja z postępu tych prac. Codziennie przybywa nam po kilka krzyżyków. Nie jest to jakiś szał, ale powoli prace rosną.
Część zlecenia już za nami ;)
Mam nadzieję, że tryskacie zdrowiem,
Trzymajcie się cieplutko!
PS.: Co do poprzedniego postu: pieski wiszą w antyramie. Otrzymała je jedna z moich kuzynek na swoje nowe mieszkanie.
Część zlecenia już za nami ;)
Mam nadzieję, że tryskacie zdrowiem,
Trzymajcie się cieplutko!
PS.: Co do poprzedniego postu: pieski wiszą w antyramie. Otrzymała je jedna z moich kuzynek na swoje nowe mieszkanie.
Piękne :)
OdpowiedzUsuńNiezwe wyzwanie i sliczny wzor. Bede sledzic postepy. Pozdrawiam i powodzenia.
OdpowiedzUsuńToż to ogrom pracy! Ale piękne, lubię ludowe wzory bez względu czy akurat są modne, czy nie.
OdpowiedzUsuńPięknie wam wychodzi! Wspólna rodzinna praca, super!:)
OdpowiedzUsuńDuże wyzwanie przed Wami, trzymam kciuki...
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale Wam idzie, dziewczyny. Piękny będzie ten komplet na stół :)
OdpowiedzUsuń