Ojojoj! Daawno mnie tu nie było! Na Wasze blogi także długo nie zaglądałam... Wczoraj starałam się nadrobić wszystkie zaległości. Moje zaniedbanie wynika z faktu, że... pracuję :) Takie małe nic, tylko na kilka tygodni, ale zawsze to jakaś pozycja w CV :) To moja pierwsza styczność z pracą w pełnym wymiarze godzin i powiem Wam, że wielki szacunek należy się osobom, które pracują po 8h (lub więcej) dziennie i dojeżdżają do pracy kilka h w jedną stronę. Już nie wspomnę o pracujących rodzicach! Gdzie Wy znajdujecie czas, żeby cokolwiek jeszcze porobić? Początkowo mój dzień wyglądał mniej więcej tak: pobudka, dojazd do pracy, praca, powrót do domu, spanie, pobudka... i tak w kółko. To było straszne! :o Ale teraz w zależności od zmiany na którą pracuje mam dla siebie 4-6h. Do tej pory wydaje mi się, że to strasznie mało... Dorosłość jest do kitu! Chociaż... za nic nie chciałabym znowu cofnąć się do okresu dzieciństwa :-) Miałam wtedy za mało praw, ot co! :-D
Sówki dla Was :-) Nie pamiętam, gdzie znalazłam ten wzór, ale strasznie mi się spodobał i niedawno go wyszyła. Jak widać nieco przesadziłam z drugą sówką, ale co tam :) i tak są słodkie! :)
Teraz nic nowego nie mam na tamborku, z powodu braku czasu i bolącej łapki, która ucierpiała na skutek moich tendencji samobójczych (podcięłam sobie przez przypadek żyły podczas czyszczenia komputera...). Łapka boli i piecze jak cho... diabli. Jeśli przez weekend nie przejdzie będę musiała wybrać się do lekarza :x
Co tam dobrego u Was słychać Drogie Czytelniczki?:) Jak Wam życie płynie? ;)
Sówki dla Was :-) Nie pamiętam, gdzie znalazłam ten wzór, ale strasznie mi się spodobał i niedawno go wyszyła. Jak widać nieco przesadziłam z drugą sówką, ale co tam :) i tak są słodkie! :)
Teraz nic nowego nie mam na tamborku, z powodu braku czasu i bolącej łapki, która ucierpiała na skutek moich tendencji samobójczych (podcięłam sobie przez przypadek żyły podczas czyszczenia komputera...). Łapka boli i piecze jak cho... diabli. Jeśli przez weekend nie przejdzie będę musiała wybrać się do lekarza :x
Co tam dobrego u Was słychać Drogie Czytelniczki?:) Jak Wam życie płynie? ;)
Te sówki są świetne! Też je chciałam wyszyć w swoim czasie, ale stale coś innego włazi na tamborek. Pracę z robótkami da się pogodzić, cierpliwości.:) Wyrazy współczucia z powodu chorej łapki.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Sówki bardzo szybko się wyszywa :-) Mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz dla nich czas :)
Usuńheloł heloł ;) to ciekawe co sobie kupisz za pierwszą wypłatę? :D z czasem uda Ci się tak zorganizować obowiązki, że na przyjemności też się znajdzie chwila ;) sówki urocze!
OdpowiedzUsuńha! :) o tym co kupiłam za pierwszą wypłatę napiszę w następnym poście, jeśli nie zapomnę :) Dziękuję :*
UsuńGratuluję nowej pracy:) Sówki są przeurocze... a czas.... oj tak mimo, że pracuję na pełen etat od około 6 lat, mam dwóch urwisków, to jeszcze chyba się nie zorganizowałam bo nie zawsze znajduje czas na moje przyjemności czego zresztą odzwierciedleniem jest mój blog i to że niezbyt dużo dzieje się na nim ostatnio. Ale nadal mam nadzieje że w końcu kiedyś to się zmieni. Pozdrawiam cieplutko i cierpliwości życzę:))
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-) No i właśnie dlatego podziwiam pracujących rodziców! Bo potrafią pogodzić to wszystko, albo mają siłę, żeby zrezygnować z części swojego czasu na rzecz dzieciaków, współmałżonka etc. :) Chylę czoło:)
UsuńGratuluję nowej pierwszej pracy - to wielka rzecz!
OdpowiedzUsuńDbaj o tę rączkę, by już się jej nic złego nie przydarzyło. Musisz przecież wyszywać kolejny fajny wzorek...
Te sowy są ekstra :)
A czemu niby przesadziłaś z tą drugą? bo nie rozumiem?
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)
Dziękuję :*** Przesadziłam z tego powodu, że za wysoko ją wyszyłam, za późno się zorientowałam, a niestety zostawiłam sobie u góry za mało materiału, wiec wyszło jak wyszło. Ale co tam :D i tak obie są pocieszne :-) Pozdrowienia!:*
UsuńTo żaden problem :) Jest tyle sposobów na wykończenie, że to w niczym nie przeszkadza. A powiedz, jak zamierzasz je wykorzystać?
UsuńZamierzam je powiesić nad łóżkiem (tylko jeszcze nie wiem jakim):D będą pierwszymi, które się witają i żegnają :D
UsuńNieraz widuję te wzorki na blogach i trzeba przyznać, że są bardzo sympatyczne.
OdpowiedzUsuńJeśli hafciki miałyby wisieć w ramkach to tam gdzie zabrakło kanwy, można by doszyć dodatkowy kawałek a szew schować pod passe-partout.
Miłego dzionka i satysfakcji z pracy :-)
Dziękuję za radę, na pewno skorzystam i pochwalę się wynikiem końcowym :-) Pozdrawiam :)
UsuńUrocze sówki! Życzę zadowolenia i satysfakcji z pracy. Z czasem ogarniesz ten pozorny chaos i znajdziesz czas na wszystko. Powodzenia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam :)
UsuńBardzo miłe sówki ! czasu to nigdy nie ma wystarczająco, nawet na emeryturze, dasz radę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUrocze sówki, a życie płynie, no cóż szybko:)
OdpowiedzUsuńWitaj, ja też dostałam niedawno pracę i przyznam, że doba czasem jest za krótka :/
OdpowiedzUsuńIdentyczne sówki haftowałam, może z mojego bloga masz wzór :> ?
Pozdrawiam.
Możliwe, niestety nie pamiętam :O Gratuluję nowej pracy! ;)
Usuń