Ty Wilson - Para 1

Dziękuję wszystkim za trzymanie za mnie kciuków podczas egzaminów. :*** Po sesji wyjechałam na kilka dni do babci na wieś. Było fantastycznie! Padał śnieg (jakiego nie można było się doczekać na święta), ulepiłam bałwana... no i przez kilka dni haftowałam, haftowałam, haftowałam... i pozwalałam się tuczyć babci. ;-) Dzisiaj wróciłam i nadrabiam zaległości blogowe. Zgłosiłam się na candy na blogu Bombonierka.

Chyba nadszedł czas by zaprezentować haft Ty Wilsona. Uwielbiam wyszywać hafty na podstawie jego obrazów! Zajmuje mi to dłużej niż innym, bo zawsze upieram się, aby wyszyć białe tło :O Dotychczas wyszyłam 2 takie obrazki.

 Jak Wam się podoba? ;)


Trzymajcie się cieplutko! :*

Komentarze

  1. Mnie się podoba. Bardzo! Kilka wilsonków wyszyłam, ale tego jakoś nie miałam okazji. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat mój pierwszy wilsonek. Oj trudno mi się wyszywało tło, ale później to już poszło :) Najbardziej dziwił się dziadek... że z takiego "nic" wyszło "coś" heh ;) Trzymaj się cieplutko!:*

      Usuń
  2. Wcale się nie dziwię, że je lubisz - niby tylko kreska, a jaki efekt! Czy pokazywałaś już pierwszy obraz?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój pierwszy tego typu haft, drugi zostanie pokazany za niedługo ;-) Pomyślałam, że takie hafty świetnie nadają się do publikacji w okresie walentynkowym ;) trzymaj się cieplutko!:*

      Usuń
  3. wow, na serio wyhaftowałaś całe tło :) ja przy białych krzyżykach dostaję oczopląsu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem co czujesz! W ogóle nie przepadam za wyszywaniem jednolitego tła, to jest takie... nudne ^_^

      Usuń
  4. pięknie! musiałaś się nieźle namęczyć z tym tłem :)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzenia mojego bloga w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz