Mam tyle prac do wyhaftowania, tyle książek do przeczytania, tyle słówek do nauczenia, tyle napisów do przetłumaczenia, tyle godzin do przećwiczenia, tyle ludzi, z którymi chciałabym się spotkać.... a ja od marca jestem praktycznie ciągle chora i wszystko idzie mi topornie. Podobno katar to nie choroba... Ale mnie jak dopadł, tak nie chce opuścić. Nawet lekarz nie wie czym tego drania we mnie zabić, a wyniki wychodzą wzorcowe. Przerobiłam już sterydy i antybiotyk, który mnie tak powalił, że miałam chyba wszystkie skutki uboczne oprócz żółtaczki. Mam mieć zabieg laryngologiczny, bo zamknęły mi się tubki Eustachiusza (czasem nawet tracę słuch na chwilę) i tak to się kręci
Szczęśliwie Zimna zorganizowała SAL, który mnie zainspirował do haftowania. Od razu miałam wizję, tylko materiałów zabrakło i dość długo czekałam na przesyłkę. I się doczekałam, a oto i moja pierwsza papużka :) Na końcu dopiero dodam konturki, jakoś wolę to robić na finishu ;)
Obiecuję, że wpadnę na Wasze blogi, jak tylko się ogarnę.
Dużo zdrowia życzę!
Powodzenia ze zdrowiem i czasem ;-) Papużka super :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi to naprawdę źle, może to alergia? Chociaż lekarz jak przebadał wszystko, to na pewno też pod tym kontem.... współczuję Ci, bark zdrowia może popsuć wszystko. Życzę Ci aby jak najszybciej wszystko wróciło do normy i choroba stała się jedynie wspomnieniem.... i dużo robótek, by pozwoliły choć na chwilę zapomnieć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczna papużka. Hafcik wybrany do zabawy jest wiosennie kolorowy :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi słyszeć, że ten katar tak Ci dokucza. Oby zabieg pomógł i wszystko wróciło do normy.
Pięknie wygląda ta papużka. :D
OdpowiedzUsuńJa mam problem z zatokami, więc rozumiem co przechodzisz. Przestałam się leczyć farmakologicznie i ratuję się medycyną niekonwencjonalną, bo nic na mnie nie działa. ;)
Śliczne ! Wszystkiego dobrego na Święta!
OdpowiedzUsuńzdroweczka i wszystkiego naj po swiętach, zajrxyj do mnie kochana :)
OdpowiedzUsuńduzo zdrówka :)
OdpowiedzUsuń