Zakładki

Od dawna nie robiłam zakładek. Koleżanka napomknęła, że potrzebuje zakładki do kalendarza, a mi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Przegrzebałam moje pudełko z haftami i znalazłam 2 małe, które wyszyłam lata temu.
Podkleiłam na tekturce i zaniosłam. Jaka była radość! To było fascynujące obserwować zachwyt dziewczyn nad skrawkiem krzyżyków i prostym wykonaniem zakładek. Dla mnie to jest coś normalnego, a one nie mogły uwierzyć, że sama coś takiego zrobiłam. Nie wiem jak Wy, ale ja w takich chwilach patrzę na te hafty ich oczyma i nawet popadam w lekki samozachwyt ;-)


Pozdrawiam :)
PS. dziś zaczęłam mój urlop, wybywam do miejsca z ograniczonym internetem, więc do napisania i zobaczenia za 2 tygodnie ;-)

Komentarze

  1. No i bardzo słusznie! Trzeba mieć świadomość swojego talentu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zakładki to i zachwyty wskazane bardzo :)
    Miłego wypoczynku, niech Ci pogoda dopisze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś wspaniałą koleżanką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam podobnie :) samozachwyt jest od czasu do czasu dla artysty wskazany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładne zakładki :) udanego wypoczynku

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnie wyszły. Miłego urlopu!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz