Cześć ;-)
Mam good news'a sprawa z dziadkiem rozwiązana ;-) Ale od początku. 22.07 dziadek pojechał na pokaz. Gnębili go, że wygrał i ma przyjechać, co on jako emeryt ma do roboty etc. No to pojechał. Dostał jakieś dokumenty do podpisu. Okazało się, że zaciągnął zobowiązanie na 8,5 tys zł. Szczęście, bo tego dnia do niego poszłam, akurat jak chował to do innego pokoju...
tak, żeby Was nie zanudzać....
1. jak ktoś Wam wmawia, że zwrotu nie można dokonać - to bzdura. jeśli umowa została zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa nic Was nie interesuje. Macie 14 dni na odstępstwo. To jest nadrzędne prawo. Akurat gość był charyzmatyczny i miał czelność mi wmawiać, że tak nie jest i że rzecznik praw konsumenta ma złe informacje (śmiech na sali) nawet wysłał mi link. Uwłaczał mojej inteligencji. Każdy kto umie czytać rozumie, że chodziło o reklamacje produktu przecenionego. a ten się dalej upierał, że to dotyczy towaru kupionego na promocji. Powiem Wam szczerze, że sama zwątpiłam, taki był przekonywujący....
2. jak dostarczyli Wam towar do domu, zgodnie z prawem muszą go stamtąd odebrać. Chyba, że przedstawią dowód na to, że wykorzystali kuriera. Słowo nie wystarczy. Dotyczy to produktów gabarytowych, których nie można wysłać zwykłą pocztą (dziadek za kuriera zapłaciłby kilka stów. miał 4 paczki, a największa miała ze 120cm wysokości). jak tego nie zrobią, należy wysłać pismo, że zostanie naliczona opłata za magazynowanie. Przedstawiciel Rzecznika mi takie pismo z odniesieniami do prawa zaznaczonymi na czerwono przygotowała. I z informacją, że mają 14 dni na odbiór, po tym czasie produkty stają się Wasze.
3. od razu trzeba założyć teczkę na wszystko i trzymać każdy dowód otrzymania etc.
4. do mnie już zaczął wydzwaniać jakiś szef managera, który zabronił mi dzwonić do swoich "biednych przedstawicieli" i ich gnębić haha :D
5. policja nic nie zrobi... chyba, że odstąpi się od umowy, a oni będą nadal żądali zapłaty lub nie prześlą pieniędzy. Co mi przypomina - firma ma 14 dni na przesłanie pieniędzy za towar. Inaczej nalicza się odsetki. Za to my mamy 14 dni na odstąpienie od umowy, ale nie ma w prawie wpisanej informacji o momencie przesłania produktu do sprzedawcy.
6. cierpliwość. Wierzcie - przyda się. Prawo jest po Waszej stronie, nie ma co się denerwować, tylko czekać :)
7. po 2 miesiącach od podpisania umowy, firma skontaktowała się z dziadkiem, by odebrać produkty. Technicznie były już dziadka, ale oddaliśmy je im. Teraz będę wysyłać do nich pismo o zapłatę za magazynowanie. Trochę stów wpadnie :D
8. najważniejsze - w przypadku takich umów często podpisuje się umowy kredytowe. jak je rozwiązać? Łatwizna :) wystarczy samo rozwiązanie umowy na zakup produktu. To obowiązek sprzedawcy by poinformować bank o rozwiązaniu. Jeśli tego nie zrobi i bank będzie Was ścigać - wysyłacie im ksero rozwiązania o umowy.
Tyle ;-)
Dziadek miał sporo stresów w wakacje bo bardzo się przejął tym, że go oszukali. Na szczęście to już za nami :)
A teraz meritum postu - kartka na zabawę u Uli :-)
Miłego! ;-)
Mam good news'a sprawa z dziadkiem rozwiązana ;-) Ale od początku. 22.07 dziadek pojechał na pokaz. Gnębili go, że wygrał i ma przyjechać, co on jako emeryt ma do roboty etc. No to pojechał. Dostał jakieś dokumenty do podpisu. Okazało się, że zaciągnął zobowiązanie na 8,5 tys zł. Szczęście, bo tego dnia do niego poszłam, akurat jak chował to do innego pokoju...
tak, żeby Was nie zanudzać....
1. jak ktoś Wam wmawia, że zwrotu nie można dokonać - to bzdura. jeśli umowa została zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa nic Was nie interesuje. Macie 14 dni na odstępstwo. To jest nadrzędne prawo. Akurat gość był charyzmatyczny i miał czelność mi wmawiać, że tak nie jest i że rzecznik praw konsumenta ma złe informacje (śmiech na sali) nawet wysłał mi link. Uwłaczał mojej inteligencji. Każdy kto umie czytać rozumie, że chodziło o reklamacje produktu przecenionego. a ten się dalej upierał, że to dotyczy towaru kupionego na promocji. Powiem Wam szczerze, że sama zwątpiłam, taki był przekonywujący....
2. jak dostarczyli Wam towar do domu, zgodnie z prawem muszą go stamtąd odebrać. Chyba, że przedstawią dowód na to, że wykorzystali kuriera. Słowo nie wystarczy. Dotyczy to produktów gabarytowych, których nie można wysłać zwykłą pocztą (dziadek za kuriera zapłaciłby kilka stów. miał 4 paczki, a największa miała ze 120cm wysokości). jak tego nie zrobią, należy wysłać pismo, że zostanie naliczona opłata za magazynowanie. Przedstawiciel Rzecznika mi takie pismo z odniesieniami do prawa zaznaczonymi na czerwono przygotowała. I z informacją, że mają 14 dni na odbiór, po tym czasie produkty stają się Wasze.
3. od razu trzeba założyć teczkę na wszystko i trzymać każdy dowód otrzymania etc.
4. do mnie już zaczął wydzwaniać jakiś szef managera, który zabronił mi dzwonić do swoich "biednych przedstawicieli" i ich gnębić haha :D
5. policja nic nie zrobi... chyba, że odstąpi się od umowy, a oni będą nadal żądali zapłaty lub nie prześlą pieniędzy. Co mi przypomina - firma ma 14 dni na przesłanie pieniędzy za towar. Inaczej nalicza się odsetki. Za to my mamy 14 dni na odstąpienie od umowy, ale nie ma w prawie wpisanej informacji o momencie przesłania produktu do sprzedawcy.
6. cierpliwość. Wierzcie - przyda się. Prawo jest po Waszej stronie, nie ma co się denerwować, tylko czekać :)
7. po 2 miesiącach od podpisania umowy, firma skontaktowała się z dziadkiem, by odebrać produkty. Technicznie były już dziadka, ale oddaliśmy je im. Teraz będę wysyłać do nich pismo o zapłatę za magazynowanie. Trochę stów wpadnie :D
8. najważniejsze - w przypadku takich umów często podpisuje się umowy kredytowe. jak je rozwiązać? Łatwizna :) wystarczy samo rozwiązanie umowy na zakup produktu. To obowiązek sprzedawcy by poinformować bank o rozwiązaniu. Jeśli tego nie zrobi i bank będzie Was ścigać - wysyłacie im ksero rozwiązania o umowy.
Tyle ;-)
Dziadek miał sporo stresów w wakacje bo bardzo się przejął tym, że go oszukali. Na szczęście to już za nami :)
A teraz meritum postu - kartka na zabawę u Uli :-)
Miłego! ;-)
Uff, jak dobrze, że dziadek ma taką wnuczkę, jak Ty. Cieszę się, że się udało to wszystko odkręcić :)
OdpowiedzUsuńŚwietna śmieszna karteczka :)
Kartka z kociakiem wymiata :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko dobrze się skończyło :) fajnie, że to opisałaś, bo takich naciągniętych starszych osób jest bardzo dużo... i niestety nie wszyscy mają takie wnuczki
Urocza kartka :)
OdpowiedzUsuńDzięki za szczegółowy opis, jak postępować z oszustami!
Ciesze sie ze mimo takich trudnosci udalo sie pozytywnie zalatwic sprawe dziadka, i dzieki za porady, karteczka sliczna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUff całe szczęście, że sprawa z dziadkiem zakończyła się pozytywnie, kartka świetna :), ten kocur z lampkami też mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuń