Amsterdam 2

Hello :)
zgodnie z prośba napiszę coś o moim mieszkanku. Mieszkanko znajduje się w dzielnicy De Pijp - jest  to rozrywkowa część AMS, jak słyszałam. Jest wynajmowane od firmy Short Stay Group. Jeśli ktoś chce pooglądać zdjęcia, znajdują się one na stronie: link. Nie mogę na firmę narzekać, bo jak tylko coś się z mieszkaniem dzieje, to od razu są. Zepsuł się okap - zakupili nowy i wymienili w ciągu 4 dni. Pozmieniałam trochę od momentu przyjazdu - będę tu 3 miesiące, więc stwierdziłam, że mogę - i cieszę się, że jak tu wpadają, to układają to tak, jak zostawiłam ;)
Ostatnio odwiedziła mnie koleżanka i poszłyśmy na wycieczkę z przewodnikiem po AMS. Podsyłam kilka zdjęć:
najmniejszy budynek w AMS. Obecnie jest tam herbaciarnia. Okazało się, że rozmiar budynków ma znaczenie - im większy budynek, tym wyższy podatek się płaciło.
Jako, że budynki były wąskie, a meble jakoś trzeba było dostarczyć na piętro, na dachach montowano w tym celu haki. Zdjęcie z mojej ulicy:
Odwiedziliśmy najstarszy i największy sierociniec w Europie. Pracowały tam kobiety, które nie były na tyle pobożne, by wstąpić do zakonu, ale na tyle oddane, by nie wychodzić za mąż. Obok sierocińca powstały kamienice, w których mieszkały te kobiety. Do dzisiaj mogą ta mieszkać tylko niezamężne panny. Tam znajduje się również najstarszy drewniany dom. To bardzo zadbane miejsce.
Odwiedziliśmy również Red Light Street, czyli ulicę, gdzie w witrynach można obserwować zachęcająco tańczące prostytutki. Gdy zasłona jest opuszczona, to znaczy, że pani pracuje. Akurat jak tam byłam, to panie wyglądały na zdegustowane a nie zachęcająco tańczące ;) jest tam też od groma sexshopów itp. Jest tam całkowity zakaz robienia zdjęć.
Holandia słynie z serów. W międzyczasie zostaliśmy również zaproszeni na degustację.
ichni alkohol, sery: 3 miesięczny (coś jak gouda) i 2letni (bardziej wytrawny, nawet nie wiem z czym to porównać) oraz ciastka - stroopwafels.
Na końcu kupiłyśmy sobie pamiątkę z AMS - kubek :) W środku przygotowana przez nas gorąca czekolada.
Jak widać są motki :) Praca nad obrusem wre. Wygląda on już tak:
Trzymajcie się cieplutko i do napisania :)

Komentarze

  1. Dzięki za spełnienie mojej prośby - mieszkanko jak ta lala. Schludne, nowoczesne, bardzo mi się podoba. :)
    Wędrówka po AMS też przyjemna, opisy ciekawe, ładne zdjęcia - nie każ długo czekać na kolejne ;)
    Tyle wrażeń i zajęć (bo przecież chyba też tam pracujesz ;) ) a Ty jeszcze śmigasz igłą? Ładnie przyrasta bieżnika!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne wnętrza, a firma z tego co piszesz porządna, pomyślnie się stało, że tak dobrze trafiłaś. Lubię czytać o takich ciekawostkach (np. haki na dachach budynków), z pierwszej ręki... powiedz, czy poznałaś już miejscowych? Czy z racji tego, że absorbująca praca, uniemożliwia większy kontakt? Piszę tak, mając w pamięci kuzynkę męża, która wyjechała na 4 tygodnie do Dallas i ani razu nie wyszła w miasto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspolpracuje z miejscowymi, ale nie mam jak poznać kogos po pracy - przez nadgodziny wracam kolo 20 a przez wilgotne powoetrze ciagle walcze z zatokami. Teraz beda mnie ludzie odwiedzac wiec bede zwiedzac ale tez jak np. Pytam sie o droge itp. To zawsze sa mili i pomocni ;)

      Usuń
    2. Zdrowia życzę w takim razie, by nie rozłożyła choroba na łopatki ;)

      Usuń
  3. Jaka fajna wycieczka :) Haki sa prawie wszedzie. Tez mam kolezanke z Polski, co stwierdzila, ze kazde holenderskie miasto jest takie samo, a to nieprawda. Ja mam juz kilka swoich ulubionych i uwielbiam odkrywac nowe. Choc ostatnio i moj Utrecht odkrywam, bo nie podobal mi sie na poczatku, ale bylam na wycieczce halloweenowej z przewodnikiem i spodobalo mi sie:)
    Sery sa i 3-letnie, ale mnie one wszystkie smierdza:P Moi rodzice sa w nich zakochani i zawsze wyjezdzaja z pelna lodowka, a ja jednak wole nasze polskie oscypki i wedzone sery:P Wafle sprobuj w sobote na targu na cieplo, niebo w gebie! A teraz juz i oliebollen sprzedaja, tez pychotka, ale tez koniecznie na cieplo. Kibbeling probowalas? :) A zimowa zupe groszkowa? Moja ulubiona obok musztardowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeby powiedziec ze kazde holenderskie miasto jest takie samo trzeba zobaczyc kazde miasto ;) stwierdzilismy z chlopakiem ze wrocimy tu jak bedzie cieplej. Strasznie padalo wiec tylko skorzystalismy z zakupionych wycieczek i tyle ;) dziekuje za tipy co do jedzenia :)

      Usuń

Prześlij komentarz