welur - okropny materiał. Przynajmniej dla mnie. Strzępi się. Rozjeżdża przy szyciu brrrr! ale, z resztek zrobiłam cudne 4 poszewki dla mamy. Motywacja była, bo miała tak brzydkie poduszki, że nie mogłam na nie patrzeć. Zajęło mi to sporo czasu (bo jednak welur... zaprojektowanie całości, obszycie każdego skrawka, zszycie itp.). I wszystkim się podoba taki patchwork :o Tak w szoku jestem, bo to nie mój styl, ale jak się podoba, to się cieszę :)
Zrobiłam też poszewki dla taty od koleżanki z pracy. Starszy pan, chciał takie większe poduszki do salonu (70x80cm), a nie ma żadnych ozdobnych na ten rozmiar. Zrobiłam takie:Materiału brakło, bo dostałam go w 2ch kuponach. doszyłam do obu jasnoszarą welurową wkładkę. wyglądało spoko, koleżance bardzo się podobało :) i zamowil 3cia hehe ;)
Mnie się też podobają te patchworkowe - a ty robisz się specjalistką od poduszek.:)
OdpowiedzUsuń