Co tu dużo mówić - kolejny Wilsonek. To akurat drugi haft tego typu, także z białym tłem. Podarowałam go stryjostwu pod choinkę. Hm... Muszę sprawdzić czy zawisł :)
Dziękuję za odwiedziny, komplementy i komentarz!:* Nie wiem czy to są najlepsze miłosne hafciki, bo jeszcze trochę ich zrobiłam hehe :-) Staram się wszystko systematycznie publikować ;-) A kucharz rzeczywiście rządzi! ;-) Za niedługo zamierzam przymierzyć się do kolejnego hafciku tego typu ;-) Trzymaj się cieplutko!:*
Podoba mi się! Ja jeszcze nie wyszywałam Wilsona, muszę kiedyś spróbować.:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Przyjemnie się go wyszywa ;) Pozdrawiam ;)
UsuńKolejna zakochana para - na pewno zdobi ścianę w mieszkaniu rodzinki :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że obrazek jeszcze nie zawisł... :X
UsuńDziękuję! ;)
OdpowiedzUsuńTy Wilson- najlepsze Twoje hafciki do typu miłości...;)
OdpowiedzUsuńMi zdecydowanie podoba się kucharz........
PS: WSZYSTKIE SĄ BOSKIE ;***
Dziękuję za odwiedziny, komplementy i komentarz!:*
UsuńNie wiem czy to są najlepsze miłosne hafciki, bo jeszcze trochę ich zrobiłam hehe :-) Staram się wszystko systematycznie publikować ;-) A kucharz rzeczywiście rządzi! ;-) Za niedługo zamierzam przymierzyć się do kolejnego hafciku tego typu ;-) Trzymaj się cieplutko!:*
cudowny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;)
Usuń