Co tu dużo pisać - nałożyłam sobie szalone tempo, aby zdążyć z obrusem i serwetką do świąt. Zanim zaczęłam haftować uważałam, że się uda. Teraz nie jestem tego taka pewna. Wzór ma 32 kolory, zmieniane praktycznie co kilka krzyżyków. Haftować zaczęłam rano 1 października. Po prawie 2 tygodniach haftowania w każdej wolnej chwili mam:
Śliczny hafcik. Czekam na dalsze odsłony :)
OdpowiedzUsuńZapowiada sie swietny hafcik, trzymam kciuki zebys zdazyla. Dawno mnie u ciebie nie bylo a tu tyle wspanialosci powstalo. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWcale nie tak mało :) Widzę, że z wolnym czasem na haftowanie mamy podobnie :(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żebyś zdążyła :) Też się kiedyś zastanawiałam nad tym obrusem.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. Śliczny wzór
OdpowiedzUsuńJak utrzymasz to tempo, to powinnaś zdążyć. Nadal podtrzymuję dostałaś piękne zestawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo wyszyłaś to pewnie zdążysz:-)Wzór przepiękny:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
.... Zobaczysz, że zdążysz! :D
OdpowiedzUsuńWierzę w ciebie! dasz radę!:)
OdpowiedzUsuńbedzie piękna dekoracja :)
OdpowiedzUsuń